ma wierzyć, a w co nie. Nie można było przyjmować np. wiary w odkupienie i odrzucać wiary w piekło. Albo Apostołowie byli posłańcami Boga i trzeba się było ich słuchać, albo nie, i wtedy nie mieli nic nam do powiedzenia. <q>"Trzeba przyjąć całość, albo odrzucić całość; rozcieńczanie tylko osłabia, odcięcie okalecza"</> ("Rozwój doktryny chrześcijańskiej").<br><br> Stąd konsekwentny wniosek, że na świecie może być tylko jeden prawdziwy nauczyciel ludzkości. Drogi pośredniej nie ma. <q>"Doszedłem do wniosku, że nie ma nic pośredniego, w prawdziwej filozofii, między ateizmem a katolicyzmem, i że doskonale konsekwentny umysł, w tych warunkach w jakich znajduje się tu na ziemi