Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
się spodoba, to zapłaci, jak nie, to cześć, tylko farby zmarnuje. Rydzyk-fizyk. Zresztą, nie ma o czym gadać.
A na dzielnicy zmiany. Przede wszystkim ruszył "Belzekom". Każdego dnia o siódmej można zobaczyć defilujące mrowie kobiet. Odremontowali kino w mig. Żona Kobelskiego też się załapała. Mówi, że na razie wszystko okej. Kończą właśnie kurs i od jutra zaczynają montować komórki. Obudowy amerykańskie, a podzespoły z Chin. Chyba coś nowego. Pewnie, że kwas... ale jak się nosi chińskie koszulki, kupuje dzieciom chińskie zabawki, to i z chińskiej komórki można dzwonić - z podzespołów przygotowywanych przez chińskie dziecięce rączki. Kogo to tak naprawdę obchodzi
się spodoba, to zapłaci, jak nie, to cześć, tylko farby zmarnuje. Rydzyk-fizyk. Zresztą, nie ma o czym gadać.<br>A na dzielnicy zmiany. Przede wszystkim ruszył "Belzekom". Każdego dnia o siódmej można zobaczyć defilujące mrowie kobiet. Odremontowali kino w mig. Żona Kobelskiego też się załapała. Mówi, że na razie wszystko okej. Kończą właśnie kurs i od jutra zaczynają montować komórki. Obudowy amerykańskie, a podzespoły z Chin. Chyba coś nowego. Pewnie, że kwas... ale jak się nosi chińskie koszulki, kupuje dzieciom chińskie zabawki, to i z chińskiej komórki można dzwonić - z podzespołów przygotowywanych przez chińskie dziecięce rączki. Kogo to tak naprawdę obchodzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego