stopniu zniekształcamy obraz rzeczywistości stosownie do swoich potrzeb i potem płacimy za to, bo przestajemy widzieć, jaka ona jest naprawdę. Wszyscy uciekamy od cierpienia, odcinając się - za cenę ulgi - od własnych uczuć i tracąc odporność psychiczną. Wszyscy w jakiejś części rezygnujemy z odpowiedzialności za to, co robimy, zwalając winę na okoliczności i innych ludzi, a potem mamy pretensje, że nie wszystko toczy się po naszej myśli. Taka jest po prostu natura człowieka, czy - jeśli wolisz - nasza konstrukcja psychiczna.<br>Jednak rzadko kiedy zdajemy sobie z tego sprawę.<br>W chorobie alkoholowej, jak pod lupą, można w powiększeniu zobaczyć, przez jakie furtki i dzięki