Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
Pani Matylda również dostała spodeczek i łyżeczkę i z nie ukrywaną przyjemnością wzięła udział w konsumpcji sprawiedliwie podzielonych, z nieba spadłych dóbr.
- Ale tak nie można, proszę państwa - powiedziała z odrobiną zgorszenia, kończąc posiłek. - Panu Lesiowi trzeba zwrócić. Po ile to wypada na osobę?...

I I I
Późnym popołudniem, tak około godziny siedemnastej, Lesio opuścił stołek w barku w "Europejskim". Dusza jego pogrążyła się definitywnie w odmętach bolesnej rezygnacji. Nie umiał zdobyć się na wspaniały, krwawy czyn, nie umiał ciosem miecza rozciąć gordyjskiego węzła, zmarnował śmiały męski plan!
Nogi odruchowo poniosły go w stronę biura, a umysł usiłował znaleźć ukojenie. Przyszło
Pani Matylda również dostała spodeczek i łyżeczkę i z nie ukrywaną przyjemnością wzięła udział w konsumpcji sprawiedliwie podzielonych, z nieba spadłych dóbr.<br>- Ale tak nie można, proszę państwa - powiedziała z odrobiną zgorszenia, kończąc posiłek. - Panu Lesiowi trzeba zwrócić. Po ile to wypada na osobę?...<br><br>I I I<br>Późnym popołudniem, tak około godziny siedemnastej, Lesio opuścił stołek w barku w "Europejskim". Dusza jego pogrążyła się definitywnie w odmętach bolesnej rezygnacji. Nie umiał zdobyć się na wspaniały, krwawy czyn, nie umiał ciosem miecza rozciąć gordyjskiego węzła, zmarnował śmiały męski plan!<br>Nogi odruchowo poniosły go w stronę biura, a umysł usiłował znaleźć ukojenie. Przyszło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego