wpadały, jakby były wsysane, sąsiednie połacie chmury. Ten ruch ustał nagle, chmura rozwarła się ogromnym koliskiem, ukazując przez otwarte okno chaotyczne nagromadzenia skał, tylko w powietrzu unosił się jeszcze drobny czarny pył, na kształt polatującego kopciu.<br>- Pierwszy do TL 8, zejdź na dystans maksymalnej skuteczności ognia!<br>Pilot powtórzył rozkaz. Chmura, okrążając niespokojnym obwałowaniem utworzony rozryw, usiłowała go wypełnić, lecz za każdym razem, kiedy wysuwające się wypustki obejmował rozbłysk żaru, wciągała je z powrotem. Trwało to kilka minut. Sytuacja nie mogła się przedłużać. <orig>Astrogator</> nie śmiał uderzyć w chmurę całą mocą miotacza, albowiem gdzieś w jej głębi znajdował się drugi pojazd. Rohan