Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
dwunasta zero jeden, miałby przynajmniej pewność, że już wszystko przepadło, wszystko stracone, nic już nie zdoła zrobić i automatycznie byłby uwolniony od wszelkiej odpowiedzialności. Mógłby z powrotem paść na tapczan i zasnąć z rozpaczy. Tymczasem w tej koszmarnej sytuacji zostawało mu jeszcze szesnaście minut, które musiał! musiał!!!... poświęcić na jakąś okropną, niesłychanie intensywną działalność, do której w najmniejszym stopniu nie był zdolny!
Działalność rozpoczął od przewrócenia krzesła i zrzucenia ze stolika telefonu. Następnie stracił kilka bezcennych chwil na uporczywe i bezowocne naciąganie na nogi marynarki zamiast spodni. Następnie urwał w łazience wieszak na ręczniki. Następnie stłukł dwie szklanki, jeden wazon i
dwunasta zero jeden, miałby przynajmniej pewność, że już wszystko przepadło, wszystko stracone, nic już nie zdoła zrobić i automatycznie byłby uwolniony od wszelkiej odpowiedzialności. Mógłby z powrotem paść na tapczan i zasnąć z rozpaczy. Tymczasem w tej koszmarnej sytuacji zostawało mu jeszcze szesnaście minut, które musiał! musiał!!!... poświęcić na jakąś okropną, niesłychanie intensywną działalność, do której w najmniejszym stopniu nie był zdolny!<br>Działalność rozpoczął od przewrócenia krzesła i zrzucenia ze stolika telefonu. Następnie stracił kilka bezcennych chwil na uporczywe i bezowocne naciąganie na nogi marynarki zamiast spodni. Następnie urwał w łazience wieszak na ręczniki. Następnie stłukł dwie szklanki, jeden wazon i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego