Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Arsenał Gorzowski
Nr: 6
Miejsce wydania: Gorzów Wielkopolski
Rok: 1998
ten dom się wystarałem. Była okazja, bo jeden dyrektor POM-u, co już odchodził, niby nam go dał, ale to dopiero ja zrobiłem cały remont. Mieliśmy, panie, naprawdę duże szczęście, że taki dom udało się dostać.
Wielu tym z drugiej reaptriacji nie było tak łatwo. Starszy pan obraca w ręku okulary. - Tutaj ludzie to już się wszystkie znali, a my całkiem nowi, to i było, że któryś przykrość zrobił, od "ruskich" wyzwał, czy od jakiś tam "chachłów", czy "sybiraków". Czemu? A bo ja wiem? Może, że się nam tak poszczęściło z tym domem? Ale! - energicznie przerwał - Dajmy temu spokój! Mówi pan
ten dom się wystarałem. Była okazja, bo jeden dyrektor POM-u, co już odchodził, niby nam go dał, ale to dopiero ja zrobiłem cały remont. Mieliśmy, panie, naprawdę duże szczęście, że taki dom udało się dostać.&lt;/&gt;<br>Wielu tym z drugiej reaptriacji nie było tak łatwo. Starszy pan obraca w ręku okulary. &lt;q&gt;- Tutaj ludzie to już się wszystkie znali, a my całkiem nowi, to i było, że któryś przykrość zrobił, od "ruskich" wyzwał, czy od jakiś tam "chachłów", czy "sybiraków". Czemu? A bo ja wiem? Może, że się nam tak poszczęściło z tym domem? Ale!&lt;/&gt; - energicznie przerwał &lt;q&gt;- Dajmy temu spokój! Mówi pan
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego