Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 21.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
przypadek posła Piotra Ikonowicza. Przed wyborami, pobił on po pijanemu policjanta, który chciał go zatrzymać. Funkcjonariuszom udało się go skuć w kajdanki, ale Ikonowicz powołał się na immunitet. Efekt? Natychmiastowe zwolnienie, nawet bez przebadania alkomatem. Czy tak być musi? Zgodnie z konstytucją, nie. Potwierdza to przypadek Gabriela Janowskiego, który bezkarnie okupował gabinet ministra skarbu. Tak długo, aż nie zmienił się szef resortu. W kilka godzin po objęcia urzędowania minister Aldona Kamela-Sowińska wezwała policję. Funkcjonariusze najzwyczajniej w świecie wyprowadzili posła z ministerialnego gabinetu. Ten przykład pokazał, że immunitet nie musi paraliżować prawa. Niestety, jak dotąd był to przypadek odosobniony. Problem w
przypadek posła Piotra Ikonowicza. Przed wyborami, pobił on po pijanemu policjanta, który chciał go zatrzymać. Funkcjonariuszom udało się go skuć w kajdanki, ale Ikonowicz powołał się na immunitet. Efekt? Natychmiastowe zwolnienie, nawet bez przebadania alkomatem. Czy tak być musi? Zgodnie z konstytucją, nie. Potwierdza to przypadek Gabriela Janowskiego, który bezkarnie okupował gabinet ministra skarbu. Tak długo, aż nie zmienił się szef resortu. W kilka godzin po objęcia urzędowania minister Aldona Kamela-Sowińska wezwała policję. Funkcjonariusze najzwyczajniej w świecie wyprowadzili posła z ministerialnego gabinetu. Ten przykład pokazał, że immunitet nie musi paraliżować prawa. Niestety, jak dotąd był to przypadek odosobniony. Problem w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego