Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
przez całą podróż dobrze "boczków przypiekał" bezsilnemu wobec niego Eustazemu. (s. 141)

Pan Ocean

Prószył drobny śnieg, gdy "Piłsudski" zbliżał się do trawersu latarni morskiej Cape Wrath (Przylądka Gniewu), po którego minięciu dla statków idących na zachód ODKRYWA się ocean. Na mostek wszedł nowy kapitan - Eustazy Borkowski.
Kapitan Eustazy, w olbrzymiej czapie z nausznikami, zwrócił się do oficera nawigacyjnego, pełniącego służbę na mostku:
- KochAAAny mój! Pójdziemy spotkać PAAAna OceAAAna! Oficer nawigacyjny nie miał pojęcia o rytuale spotykania "Pana Oceana". Żeby zyskać na czasie, spytał:
- Czy asystent pokładowy również ma wziąć w tym udział?
- KochAAAny mój! Asystent nie jest godzien. Tylko t
przez całą podróż dobrze "boczków przypiekał" bezsilnemu wobec niego Eustazemu. (s. 141) <br><br>&lt;tit&gt;Pan Ocean&lt;/&gt;<br><br> Prószył drobny śnieg, gdy "Piłsudski" zbliżał się do trawersu latarni morskiej Cape Wrath (Przylądka Gniewu), po którego minięciu dla statków idących na zachód ODKRYWA się ocean. Na mostek wszedł nowy kapitan - Eustazy Borkowski.<br> Kapitan Eustazy, w olbrzymiej czapie z nausznikami, zwrócił się do oficera nawigacyjnego, pełniącego służbę na mostku:<br> - KochAAAny mój! Pójdziemy spotkać PAAAna OceAAAna! Oficer nawigacyjny nie miał pojęcia o rytuale spotykania "Pana Oceana". Żeby zyskać na czasie, spytał:<br> - Czy asystent pokładowy również ma wziąć w tym udział?<br> - KochAAAny mój! Asystent nie jest godzien. Tylko t
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego