Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
dalej...

***

- Do naszej klasy przyszedł nowy, Repatryjant.

- Skąd?

- Z Francji.

- Z Francji? Pierwsze słyszę, żeby z Francji.

- No, z Francji, fajnie ubrany, w taką wojskową
wiatrówkę i koszulę w kratę.

- Dlaczego z Francji?

- No bo jego rodzice są Polakami i tam się
znaleźli w czasie wojny, opowiadał dzisiaj
na polskim, on bardzo śmiesznie mówi po polsku,
nie tak jak ten Repatryjant z Rosji, co na niego
mówimy Śpiewak Nieznany, tylko zupełnie
inaczej, takie er wymawia, tak grucha...

- Ta wasza klasa to sama zbieranina, Rusek,
Francuz, Cygan, ten Cygan to też dobre ziółko -
powiedziała Córka Stróżki.

- Wcale go nie znasz, więc nie mów
dalej...<br><br>***<br><br>- Do naszej klasy przyszedł nowy, Repatryjant.<br><br>- Skąd?<br><br>- Z Francji.<br><br>- Z Francji? Pierwsze słyszę, żeby z Francji.<br><br>- No, z Francji, fajnie ubrany, w taką wojskową <br>wiatrówkę i koszulę w kratę.<br><br>- Dlaczego z Francji?<br><br>- No bo jego rodzice są Polakami i tam się <br>znaleźli w czasie wojny, opowiadał dzisiaj <br>na polskim, on bardzo śmiesznie mówi po polsku, <br>nie tak jak ten Repatryjant z Rosji, co na niego <br>mówimy Śpiewak Nieznany, tylko zupełnie <br>inaczej, takie er wymawia, tak grucha...<br><br>- Ta wasza klasa to sama zbieranina, Rusek, <br>Francuz, Cygan, ten Cygan to też dobre ziółko - <br>powiedziała Córka Stróżki.<br><br>- Wcale go nie znasz, więc nie mów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego