Beauvoir, Simone de.</> Nigdy jej nie spotkałem, ale moja antypatia nie osłabła teraz, po jej śmierci, kiedy szybko odpływa w krainę przypisów petitem do dziejów jej epoki. Powiedzmy, że ta antypatia była nieunikniona u człowieka z głębokiej prowincji do damy z wielkiego świata i że zaprawiał ją gniew na własne onieśmielenie, prostaka wobec cywilizacji wyrafinowanej. Zamknięta w kokonie swojej francuskości, ani domyślała się, jak mógł ją osądzać ktoś spoza tego kokonu. Z trzech koleżanek imieniem Simone w École Normale Supérieure - ona, Simone Weil, Simone Petrément - ta Simone była w swoim przekonaniu najbardziej wyzwolona, w istocie najlepiej reprezentująca "dyskretny wdzięk burżuazji" francuskiej