prawie, jak się myśli o ciężko chorym człowieku. Cały jego organizm, niegdyś sprawny i uregulowany, uległ teraz rozprzężeniu i wymagał troskliwej i wszechstronnej kuracji. Z konieczności natomiast, z braku pieniędzy, poddawano go tylko zabiegom dorywczym.<br>Najpierw, jeszcze przy największych mrozach, popękały rury wodociągowe. Szyb nie było za co wstawić. Nie opalane mury nasiąkały wilgocią. Mnóstwo drobnych uszkodzeń domagało się natychmiastowej reperacji. Przeciekał dach i dwa pokoje na górze przedstawiały obraz zupełnego zniszczenia. Na zewnątrz, poznaczony odpryskami pocisków, z oknami zabitymi dyktą i z postrzępionym dachem, jakżeż opłakanie wyglądał ten wypielęgnowany niegdyś dom!<br>Pani Alicja całe dnie spędzała przy warsztacie tkackim, lecz