Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
było widać, nawet bielejącego płótna. Znowu się coś popsuło! Pomyślałam i szepnęłam: - Gdzie jesteś?.. .

- Nikt mi nie odpowiedział, fotel obok mnie był pusty, wszyscy wokoło mnie pozrywali się z miejsce. - Co się stało, dlaczego ciemno?! - Ktoś krzyknął. Lecz już nie było ciemno, ponieważ nagle nad samymi naszymi głowami w kamerze operatora filmowego wybuchnął płomień i po chwili już cała ściana byla w ogniu. Krzyknęłam i zaczęlam szamotać się pomiędzy krzesłami. Ktoś mnie pchnął z całej siły i pośliznął się obok, wiedziałam, że to kobieta. Zdaje mi się, że wołałam Widmara, ale nie rozróżniałam ani postaci, ani twarzy. Wszystko się pokręciło, tam
było widać, nawet bielejącego płótna. Znowu się coś popsuło! Pomyślałam i szepnęłam: - Gdzie jesteś?.. .<br>&lt;page nr=129&gt;<br> - Nikt mi nie odpowiedział, fotel obok mnie był pusty, wszyscy wokoło mnie pozrywali się z miejsce. - Co się stało, dlaczego ciemno?! - Ktoś krzyknął. Lecz już nie było ciemno, ponieważ nagle nad samymi naszymi głowami w kamerze operatora filmowego wybuchnął płomień i po chwili już cała ściana byla w ogniu. Krzyknęłam i zaczęlam szamotać się pomiędzy krzesłami. Ktoś mnie pchnął z całej siły i pośliznął się obok, wiedziałam, że to kobieta. Zdaje mi się, że wołałam Widmara, ale nie rozróżniałam ani postaci, ani twarzy. Wszystko się pokręciło, tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego