Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
oczami po pięciolinii jak po drutach telegraficznych wytyczonych w niebo.
- Chodź, chodź - ciągnęła Martę do fortepianu - powtórzymy wszystko za świeżej pamięci.
Słuchała z zapartym tchem sprawozdania z lekcji, jaśniała dumą, nadzieją.
- Umyślnie nie chodzę z tobą - mówiła - żebyś przywykła do samodzielności, nie spuszczała się na mnie we wszystkim. Oho, w operze nie będę mogła biegać za tobą po scenie!
Adam chrząkał, uchylał drzwi, długo patrzył przez szparę.
- Nie przeszkadzaj - odganiała Róża. - Widzisz chyba, że Marta zajęta!
Salon - jak za koncertowych czasów Róży - stał się świątynią i fortecą.
Marcie serce wyrywało się do ojca. Żałowała, słysząc jego westchnienia, że nie szczepi drzewek
oczami po pięciolinii jak po drutach telegraficznych wytyczonych w niebo. <br>- Chodź, chodź - ciągnęła Martę do fortepianu - powtórzymy wszystko za świeżej pamięci. <br>Słuchała z zapartym tchem sprawozdania z lekcji, jaśniała dumą, nadzieją. &lt;page nr=147&gt; <br>- Umyślnie nie chodzę z tobą - mówiła - żebyś przywykła do samodzielności, nie spuszczała się na mnie we wszystkim. Oho, w operze nie będę mogła biegać za tobą po scenie! <br>Adam chrząkał, uchylał drzwi, długo patrzył przez szparę. <br>- Nie przeszkadzaj - odganiała Róża. - Widzisz chyba, że Marta zajęta! <br>Salon - jak za koncertowych czasów Róży - stał się świątynią i fortecą. <br>Marcie serce wyrywało się do ojca. Żałowała, słysząc jego westchnienia, że nie szczepi drzewek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego