ku wsi, z poszczerbionym grzbietem. W fantastycznych kształtach przedstawia się Giewont każdemu imponująco, jakby ojciec Zakopanego, ulubieniec ludu u stóp jego zamieszkałego, kochanek gości bawiących przez lato w jego dziedzinie. On wyrocznią w meteorologii, on kompasem dla górali w oznaczaniu południa, znają go wszyscy, pamiętają jego imię, rysują, malują go, opiewają - Giewont ciągle na ustach. Każdy się wybiera na jego czub - skoro tylko stanie w Zakopanem - tak pisał W.E. Radzikowski w swoim przewodniku po Tatrach. Literatura dotycząca tego najpopularniejszego polskiego szczytu jest imponująca, tak samo zresztą jak ikonografia.<br>A oto dane z przewodnika J. Nyki: Główny wierzchołek [1894 m - M