bardzo rozgoryczony, miał świadomość, że po upadku NRD towarzysze go opuścili. Po pierwszej operacji w Berlinie, jeszcze zanim schronił się w bazie sowieckiej, nie miał dokąd pójść. Choć był <gap>, jak mówi Holger, przyjął go pewien pastor i odstąpił mu swój skromny pokoik. Honecker przemyślał tam swój stosunek do religii jako "opium dla ludu". Był wściekły na Kohla, który w 1987 roku zaprosił go i przyjmował z honorami w Bonn jak szefa państwa, a teraz mówi, że jest przestępcą. <gap>! ( powtarzał. Pamiętał, jak w 1988 roku, podczas obchodów czterdziestej rocznicy istnienia NRD, całował się w Gorbaczowem. "To były zatrute pocałunki..." ( mówił Holgerowi.<br>Początkowo