czy nie kacerz. Mówiliście coś, rabbi? <br>- Kochaj bliźniego - zamruczał Hiram ben Eliezer, nie wiada, czy nie przez sen. - Prorok Eliasz objawić się może z każdą twarzą. <br>- Ot - lekceważąco machnął ręką ksiądz Filip. - Żydowska filozofia. A ja mówię: czujność i praca, czujność, praca i modlitwa. Albowiem drży i chwieje się Piotrowa opoka. Pleni, pleni się dokoła kąkol herezji. <br>- To - Urban Horn wstrzymał konia, by jechać tuż obok wozu - już mówiliście, pater. <br>- A bo to i prawda - księdza Granciszka, wyglądało, całkiem odeszła senność. - Ile razy by nie powiadał, prawda. Szerzy się kacerstwo, mnoży apostazja. Jak grzyby po deszczu wyrastają fałszywi prorocy, gotowi fałszywymi