robią, myślą, ich mężczyznę czy mężczyzn nie interesuje. Znam takie, które nigdy nie są same. Na czym to polega? Na urodzie? Młodości? Piersiach? Nogach? Tak, ale przez pierwsze dwa tygodnie, a potem, na czymś bardzo, bardzo, prostym. Na stosunku do świata i życia. Na tym, że ich mężowie, kochankowie, mężczyźni, oprócz tego że je, jak mówią kochają także je LUBIĄ. Po prostu. Spotkałam wiele takich kobiet w życiu. Ani mądrych, ani pięknych, ani młodych, a ich towarzysze życia nie mogli się obyć bez nich ani przez chwilę. Mimo że nie dbały o swoją sylwetkę, źle gotowały, nie umiały się ubrać i nie