Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Życie duże i małe
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1959
nad wypukłym czołem, w okularach; ust jego nie było widać spośród puszystych, bujnych kędziorów brody i wąsów.
Po obu węższych bokach szafy siedzieli dwaj w Mundurach (właśnie ten z karabinem - drugi był bez broni i bez pasa - zajął swojemiejsce i zaczął odmiatać obwiązaną dłonią odłamki stłuczonego szkła przed sobą),a oprócz nich siedziało jeszcze i kręciło się po pokoju czterech mężczyzn.
- Albercie, duszo moja - zawołał pięknym basemsiwy pan na poduszkach - siadajże tu koło mnie, doczekać się niemogę!
Ale Albert ledwie na niego spojrzał.
Klasnął w dłonie.
- Przyjaciele i towarzysze, przedstawiam wam mojego kuzyna i syna kuzyna, więc też kuzyna, razem dwóch
nad wypukłym czołem, w okularach; ust jego nie było widać spośród puszystych, bujnych kędziorów brody i wąsów.<br>Po obu węższych bokach szafy siedzieli dwaj w Mundurach (właśnie ten z karabinem - drugi był bez broni i bez pasa - zajął swojemiejsce i zaczął odmiatać obwiązaną dłonią odłamki stłuczonego szkła przed sobą),a oprócz nich siedziało jeszcze i kręciło się po pokoju czterech mężczyzn.<br>- Albercie, duszo moja - zawołał pięknym basemsiwy pan na poduszkach - siadajże tu koło mnie, doczekać się niemogę!<br>Ale Albert ledwie na niego spojrzał.<br>Klasnął w dłonie.<br>- Przyjaciele i towarzysze, przedstawiam wam mojego kuzyna i syna kuzyna, więc też kuzyna, razem dwóch
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego