Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
się przeraźliwie trzeźwa. Myślałam o Robercie.
Jeśli zabiję się, to już nigdy go nie zobaczę. Możliwe, że naprawdę miał dużo pracy. Przypomniały mi się jego zmęczone oczy, brudne kubki po kawie...

- Biegnij na mnie - powiedziała Jadwiga. - Po prostu biegnij najszybciej jak możesz. I trzymaj ręce w górze... O, tak. Nie opuszczaj rąk.
Patrzyłam na nią. Miała jasne, krótko obcięte włosy i niebieskie oczy.
Niesamowity kolor, pomyślałam, jak niebo nad nami. Jadwigo, dziewczyno z nieba, przeprowadź mnie poprzez lęk ku szczęściu, prosiłam po cichu. To znowu przypomniało mi Roberta. Trzy lata temu po raz pierwszy zaproponował, żebym przyszła do niego do domu. Bałam
się przeraźliwie trzeźwa. Myślałam o Robercie.<br>Jeśli zabiję się, to już nigdy go nie zobaczę. Możliwe, że naprawdę miał dużo pracy. Przypomniały mi się jego zmęczone oczy, brudne kubki po kawie...<br><br>- Biegnij na mnie - powiedziała Jadwiga. - Po prostu biegnij najszybciej jak możesz. I trzymaj ręce w górze... O, tak. Nie opuszczaj rąk.<br>Patrzyłam na nią. Miała jasne, krótko obcięte włosy i niebieskie oczy.<br>Niesamowity kolor, pomyślałam, jak niebo nad nami. Jadwigo, dziewczyno z nieba, przeprowadź mnie poprzez lęk ku szczęściu, prosiłam po cichu. To znowu przypomniało mi Roberta. Trzy lata temu po raz pierwszy zaproponował, żebym przyszła do niego do domu. Bałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego