ich dzieci. Dla nich rodzina to mężczyzna, kilka kobiet i ich dzieci. I tak okazało się, że sytuacja kobiet polskich jest absolutnie unikatowa w skali światowej - nie ma odpowiednika ani na Zachodzie, ani na Wschodzie. Pewne nadzieje na wspólną politykę i wymianę doświadczeń budzi Watykan (zwłaszcza że kobiety o innej orientacji seksualnej niż heteroseksualna rygorystycznie przestrzegają watykańskiego zakazu stosowania środków antykoncepcyjnych i kochają się absolutnie naturalnie, nawet bez kalendarzyka małżeńskiego). Na razie mało wiemy o sytuacji kobiet w Watykanie, ale może faktycznie jest ona zbliżona do polskiej i powinnyśmy pokusić się o wspólną platformę działania? Potem na konferencji prasowej minister Jerzy