Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
kolację i śniadanie "żeby tylko nie zrzędził".
Beata i Grażyna bardzo polubiły się przez tych kilkanaście miesięcy. Chociaż Grażyna była prawie 10 lat starsza od Beaty, obydwie kobiety miały podobne zainteresowania, poziom wrażliwości i stosunek do życia. Zdecydowanie gorzej układały się stosunki Beaty z Leszkiem D., który był typem człowieka oschłego, wyrachowanego i nie znoszącego sprzeciwu. Ileż to razy Beata zamykała się w swoim pokoju i powstrzymywała chęć wstawienia się za Grażyną, kiedy to Leszek D. robił jej kolejną awanturę o jakieś niedopatrzenie domowe lub niedoskonałości - jego zdaniem oczywiście - w jej wyglądzie. Wobec obcych był ujmujący, szarmancki i miły - dla żony
kolację i śniadanie &lt;q&gt;"żeby tylko nie zrzędził"&lt;/&gt;.<br>Beata i Grażyna bardzo polubiły się przez tych kilkanaście miesięcy. Chociaż Grażyna była prawie 10 lat starsza od Beaty, obydwie kobiety miały podobne zainteresowania, poziom wrażliwości i stosunek do życia. Zdecydowanie gorzej układały się stosunki Beaty z Leszkiem D., który był typem człowieka oschłego, wyrachowanego i nie znoszącego sprzeciwu. Ileż to razy Beata zamykała się w swoim pokoju i powstrzymywała chęć wstawienia się za Grażyną, kiedy to Leszek D. robił jej kolejną awanturę o jakieś niedopatrzenie domowe lub niedoskonałości - jego zdaniem oczywiście - w jej wyglądzie. Wobec obcych był ujmujący, szarmancki i miły - dla żony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego