prokuratorów, koszty dojazdu kilkuset świadków, być może dodatkowych ekspertyz - na razie nie wiadomo.<br><br><tit>A czas płynie...</><br><br>W latach 1990-91, kiedy Bagsik i Gąsiorowski rozkręcali swój biznes, opóźnienia w księgowaniu operacji bankowych sięgały tygodnia. W tym czasie przesyłane między bankami pieniądze były wielokrotnie oprocentowane. I na tym, w skrócie, polega osławiony oscylator, powszechnie uważany za najważniejszą broń Art B. Tymczasem, co przyznają prokuratorzy, oscylator to margines ich działalności. Prawdziwie przestępczy proceder to, według oskarżycieli, wprowadzanie do obiegu czeków bez pokrycia. To one "obrastały" nienależnymi odsetkami.<br><br>Po ucieczce z Polski Bagsika i Gąsiorowskiego za głównego sprawcę afery uznano Grzegorza Wójtowicza, ówczesnego prezesa