Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
rękawicą. Po drogach III Rzeczypospolitej prawie nie jeździły motory, ale Suliński dobrze pamiętał epokę głębokiego PRL-u, gdy na sto zaparkowanych przy ulicy pojazdów przypadało zaledwie kilkanaście samochodów. Pamiętał też wszechobecne, skórzane rękawice, które kierowcy jednośladów zdejmowali właściwie tylko w wakacje.
Pomyślał, że powinien krzyknąć. Zrobić coś. Chyba nawet nie ośmieszyłby się zbytnio - inni też sprawiali wrażenie zaniepokojonych. Nie potrafił. To, co mu chodziło po głowie - co im wszystkim chodziło - było zbyt absurdalne. Takie rzeczy się nie zdarzają. Nigdy się nie zdarzyły. Ostatnim, który podniósł rękę na polskich parlamentarzystów, był duet Hitler-Stalin.
Nic się nie stanie. Nie może.
- Trzymaj kierownicę! - dobiegł
rękawicą. Po drogach III Rzeczypospolitej prawie nie jeździły motory, ale Suliński dobrze pamiętał epokę głębokiego PRL-u, gdy na sto zaparkowanych przy ulicy pojazdów przypadało zaledwie kilkanaście samochodów. Pamiętał też wszechobecne, skórzane rękawice, które kierowcy jednośladów zdejmowali właściwie tylko w wakacje.<br>Pomyślał, że powinien krzyknąć. Zrobić coś. Chyba nawet nie ośmieszyłby się zbytnio - inni też sprawiali wrażenie zaniepokojonych. Nie potrafił. To, co mu chodziło po głowie - co im wszystkim chodziło - było zbyt absurdalne. Takie rzeczy się nie zdarzają. Nigdy się nie zdarzyły. Ostatnim, który podniósł rękę na polskich parlamentarzystów, był duet Hitler-Stalin.<br>Nic się nie stanie. Nie może.<br>- Trzymaj kierownicę! - dobiegł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego