Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
dwadzieścia pięć dolarów w centach. Lustra pieczołowicie posklejane z rozbitych kawałków, na ścianach wystawa fotografii. Apetycznie pachnie kawa, z głośników sączy się stary jazz.

Można tu wpaść coś wypić lub zjeść, porozmawiać z kelnerami o sztuce albo filozofii. Odbywają się wernisaże, wieczory poezji, kameralne koncerty. - To nie jest miejsce dla osób, które lubią sobie pospać, pojeść i popatrzeć w telewizor - mówi Beata Rosentreter, dwudziestokilkuletnia nauczycielka, w Galerii organizuje wystawy. - Solveig przyciąga ludzi ekscentrycznych, odrzuconych, którzy chcą coś zrobić z życiem.
Sherwood urodziła się we Frankfurcie nad Odrą pięćdziesiąt kilka lat temu. Dorastała we wschodnim Berlinie. Mówi, że nigdy nie była szczęśliwa
dwadzieścia pięć dolarów w centach. Lustra pieczołowicie posklejane z rozbitych kawałków, na ścianach wystawa fotografii. Apetycznie pachnie kawa, z głośników sączy się stary jazz.<br><br>Można tu wpaść coś wypić lub zjeść, porozmawiać z kelnerami o sztuce albo filozofii. Odbywają się wernisaże, wieczory poezji, kameralne koncerty. - To nie jest miejsce dla osób, które lubią sobie pospać, pojeść i popatrzeć w telewizor - mówi Beata Rosentreter, dwudziestokilkuletnia nauczycielka, w Galerii organizuje wystawy. - Solveig przyciąga ludzi ekscentrycznych, odrzuconych, którzy chcą coś zrobić z życiem.<br>Sherwood urodziła się we Frankfurcie nad Odrą pięćdziesiąt kilka lat temu. Dorastała we wschodnim Berlinie. Mówi, że nigdy nie była szczęśliwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego