też w opozycji, nie działa cofanie. Jeden z dziesiątków małych, dokuczliwych mankamentów. Wystarcza ich odpowiednia liczba, by jak Lilipuci związać Guliwera na amen.<br> Wychodzę na pokład. Opadająca bez końca mgła. Mgła kpiąca sobie z barometru, innych uczonych przyrządów, a ponad wszystko z meteorologii. Mgła.<br> Dziwne. Przecież wczoraj wieczorem pożegnaliśmy się ostatecznie i naprawdę. Zobaczymy, co będzie o świcie. Jeśli istotnie mgła powróciła, trzeba i nam będzie powrócić na dek.<br> Przed drugą zaczynam kręcić radio. Trzaski, mimo dołączonej dla zwiększenia mocy baterii, przerywa. Mam kilka stacji, muszę się szybko decydować. Jest to coś w rodzaju loteryjki. Na jaki numer pan stawia, na