tuż, jeszcze tylko kilka kroków łyżwowych, między niskimi drzewkami widzę metę i wicemistrzostwo Polski. W tym nieoczekiwanym momencie wyskakuje kibic SN PTT, wywraca się mi pod nogi, ja wpadam na niego, gubiąc kije i słyszę za sobą oddech zawodnika SN PTT i krzyk kibiców SN PTT "mijaj go" - zrywam się ostatkiem sił, wpadam na metę, za mną tuż-tuż zawodnik SN PTT, no i radość - mamy wicemistrzostwo Polski, wielki sukces dla HKN-u. Gratulacjom nie było końca, a nasza czwórka uzyskała duży podziw i uznanie. Najwięcej uradowany był właśnie prof. Fischer (ze wspomnień Janusza Kobylańskiego pt "HKN-AZS, lata 1945-46