Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 09.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
czytanie pod prysznicem. Zresztą Kałużyński nadaje się do czytania absolutnie w każdych okolicznościach.

W tym wydaniu znakomity autor występuje nie jako krytyk filmowy, a przynajmniej nie tylko w tej roli. Zdradzam tu pewną redakcyjną tajemnicę, ale Kałużyński od wielu już lat o filmie pisał niechętnie, co łatwo wytłumaczyć: niestety, w ostatnich czasach kino zmarniało. Zapalał się natomiast zawsze, gdy umawialiśmy się na artykuł o literaturze, sztuce, historii, a najlepiej o czymkolwiek. Czyli o wszystkim. Tę formę, zwaną przez nas skrótowo "prysznicem", opanował Kałużyński znakomicie. Kiedy zbliżały się święta albo inna specjalna okazja, dostawał Kałużyński zamówienie na kolejny "prysznic". Pisał z jednakową swadą
czytanie pod prysznicem. Zresztą Kałużyński nadaje się do czytania absolutnie w każdych okolicznościach.<br><br>W tym wydaniu znakomity autor występuje nie jako krytyk filmowy, a przynajmniej nie tylko w tej roli. Zdradzam tu pewną redakcyjną tajemnicę, ale Kałużyński od wielu już lat o filmie pisał niechętnie, co łatwo wytłumaczyć: niestety, w ostatnich czasach kino zmarniało. Zapalał się natomiast zawsze, gdy umawialiśmy się na artykuł o literaturze, sztuce, historii, a najlepiej o czymkolwiek. Czyli o wszystkim. Tę formę, zwaną przez nas skrótowo "prysznicem", opanował Kałużyński znakomicie. Kiedy zbliżały się święta albo inna specjalna okazja, dostawał Kałużyński zamówienie na kolejny "prysznic". Pisał z jednakową swadą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego