Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
Zdawało mu się, że las zbity, ciemny las - napełnia się jeszcze bardziej mrocznymi cieniami. Przystanął. Pomyślał, że lepiej będzie zawrócić. Ale gdy przypomniał sobie pełne niedowierzania spojrzenia Mandżara i kpiący ton jego głosu, ruszył jeszcze szybciej.
"Niech się dzieje, co chce!" - pomyślał i dla dodania sobie odwagi zagwizdał piosenkę, która ostatnio przyplątała się i panowała niepodzielnie w jego pamięci. "Ri -fi -fi" brzmiało zawadiacko i dodawało otuchy. Przy akompaniamencie "Ri -fi -fi" przebrnął przez najmroczniejszy odcinek świerkowego młodnika i wydostał się najjaśniejszy obszar rozciągającego się za kościołem parku.
W oknach plebanii jarzyły się światła. Przeciekały przez gęste krzewy i rozpraszały mrok
Zdawało mu się, że las zbity, ciemny las - napełnia się jeszcze bardziej mrocznymi cieniami. Przystanął. Pomyślał, że lepiej będzie zawrócić. Ale gdy przypomniał sobie pełne niedowierzania spojrzenia Mandżara i kpiący ton jego głosu, ruszył jeszcze szybciej.<br>"Niech się dzieje, co chce!" - pomyślał i dla dodania sobie odwagi zagwizdał piosenkę, która ostatnio przyplątała się i panowała niepodzielnie w jego pamięci. "Ri -fi -fi" brzmiało zawadiacko i dodawało otuchy. Przy akompaniamencie "Ri -fi -fi" przebrnął przez najmroczniejszy odcinek świerkowego młodnika i wydostał się najjaśniejszy obszar rozciągającego się za kościołem parku.<br>W oknach plebanii jarzyły się światła. Przeciekały przez gęste krzewy i rozpraszały mrok
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego