magią lub szpiegostwem.<br> Kiedy pewnego razu, chyba podczas imienin czy innej uroczystości rodzinnej, wprost zapytała M., kim jest i czym się tak naprawdę zajmuje, odparł niespeszony:<br> - Jestem diabłem, więc nic, co ludzkie, nie jest mi obce.<br> Wszyscy potraktowali tę odpowiedź jak żart i tylko ty, kiedy spojrzałaś z boku na ostro zarysowany profil i kąciki ust skierowane w dół, co nadawało mu w tamtej chwili wyraz okrucieństwa, odniosłaś wrażenie, że mówi to całkiem serio... Spojrzał na ciebie szybko, jakby odczytał te myśli, i zmrużył oczy. Czyżby w strachu, a może ku przestrodze, abyś nigdy nikomu nie powiedziała o swych podejrzeniach? Później