Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
już tracić nadzieję, zwłaszcza że Helena kazała jej zgasić światło. Joanna szła ku drzwiom, gdy kątem oka zarejestrowała jakieś poruszenie na wiszącym na ścianie obrazie Matki Boskiej. Zatrzymała się i dostrzegła wtopioną w fałdy niebieskiej sukni Esmeraldę. Zgasiła światło, aby nie sprowokować wejścia Heleny, i zapaliła przechowywaną pod poduszką latarkę, oświetlając nią Esmeraldę.

- Chodź, kochanie, chodź - szeptała, delikatnie biorąc liszkę do ręki. - Jak dobrze, że cię znalazłam. Przepraszam, że tak długo mnie nie było. Pewnie tęskniłaś?
Joanna włożyła Esmeraldę do pudełka, a w pokrywce zrobiła drutem dziury.
- Teraz śpij, po szkole przyniosę ci jedzenie - powiedziała, wsuwając pudełko pod łóżko.


W połowie
już tracić nadzieję, zwłaszcza że Helena kazała jej zgasić światło. Joanna szła ku drzwiom, gdy kątem oka zarejestrowała jakieś poruszenie na wiszącym na ścianie obrazie Matki Boskiej. Zatrzymała się i dostrzegła wtopioną w fałdy niebieskiej sukni Esmeraldę. Zgasiła światło, aby nie sprowokować wejścia Heleny, i zapaliła przechowywaną pod poduszką latarkę, oświetlając nią Esmeraldę. <br><br>- Chodź, kochanie, chodź - szeptała, delikatnie biorąc liszkę do ręki. - Jak dobrze, że cię znalazłam. Przepraszam, że tak długo mnie nie było. Pewnie tęskniłaś?<br>Joanna włożyła Esmeraldę do pudełka, a w pokrywce zrobiła drutem dziury. <br>- Teraz śpij, po szkole przyniosę ci jedzenie - powiedziała, wsuwając pudełko pod łóżko. <br><br><br>W połowie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego