Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
na niego osobnik w czarnej kominiarce na głowie. Przewrócił go, wepchnął do środka, uderzył w głowę pistoletem. Za nim wbiegł drugi.
- ! - krzyczeli, wymachując bronią.
Przykuli ajenta kajdankami do metalowej szafy, zrabowali z kasy ponad tysiąc złotych i kilkadziesiąt paczek papierosów "Sobieskie" i "Marlboro". Rozbili aparat telefoniczny i wyszli.
Marek K. oswobodził się z kajdanek po kwadransie, podłączył zapasowy aparat, ukryty w szafie i zatelefonował na policję. Mimo natychmiastowej blokady dróg na skraju trzech województw: bialskopodlaskiego, lubelskiego i siedleckiego, sprawców nie udało się zatrzymać.
Rzecznik prasowy KWP w Białej Podlaskiej, podinspektor Zbigniew L. uważa, że stację w Domaszewnicy mogli obrobić ci sami sprawcy
na niego osobnik w czarnej kominiarce na głowie. Przewrócił go, wepchnął do środka, uderzył w głowę pistoletem. Za nim wbiegł drugi.<br>- &lt;gap&gt;! - krzyczeli, wymachując bronią.<br>Przykuli ajenta kajdankami do metalowej szafy, zrabowali z kasy ponad tysiąc złotych i kilkadziesiąt paczek papierosów "Sobieskie" i "Marlboro". Rozbili aparat telefoniczny i wyszli.<br>Marek K. oswobodził się z kajdanek po kwadransie, podłączył zapasowy aparat, ukryty w szafie i zatelefonował na policję. Mimo natychmiastowej blokady dróg na skraju trzech województw: bialskopodlaskiego, lubelskiego i siedleckiego, sprawców nie udało się zatrzymać.<br>Rzecznik prasowy KWP w Białej Podlaskiej, podinspektor Zbigniew L. uważa, że stację w Domaszewnicy mogli obrobić ci sami sprawcy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego