Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
tak, czy naprawdę?
Jest coś podobnego w myśleniu tych dorosłych ludzi. Jeżeli "tylko tak" - to w porządku, w końcu każdemu się zdarza zwariować. Ale na serio? Na serio to trzeba racjonalnie pomyśleć!
Pewna pani ma dużo młodszego znajomego. Oto wdzięczny temat dogłębnych dociekań: śpią ze sobą czy nie? Czy ona oszalała na starość? A on? On nie lepszy! I kto w tym związku ma interes? Kto kogo wykorzystuje?
Wszystkie te błyskotliwe uwagi krzyżują się gdzieś wysoko nad głowami zainteresowanych. Posłodzi się nimi gorzką kawę, przyprawi niedzielny obiadek, podleje usychającą z nudów imprezę. Potem leje się łzy nad losem nieszczęsnej Stefci Rudeckiej
tak, czy naprawdę?<br>Jest coś podobnego w myśleniu tych dorosłych ludzi. Jeżeli "tylko tak" - to w porządku, w końcu każdemu się zdarza zwariować. Ale na serio? Na serio to trzeba racjonalnie pomyśleć!<br>Pewna pani ma dużo młodszego znajomego. Oto wdzięczny temat dogłębnych dociekań: śpią ze sobą czy nie? Czy ona oszalała na starość? A on? On nie lepszy! I kto w tym związku ma interes? Kto kogo wykorzystuje?<br>Wszystkie te błyskotliwe uwagi krzyżują się gdzieś wysoko nad głowami zainteresowanych. Posłodzi się nimi gorzką kawę, przyprawi niedzielny obiadek, podleje usychającą z nudów imprezę. Potem leje się łzy nad losem nieszczęsnej Stefci Rudeckiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego