Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
do pracy - w ogóle każde czułe słowo denerwowało mnie. Zaczęłam spotykać się z innymi chłopakami, ale każdego porównywałam z nim. Teraz mam 22 lata i bardzo żałuję, że zerwałam z tak wspaniałym chłopakiem, z którym przeżyłam najpiękniejsze dwa lata. Kilka tygodni temu spotkałam go na ulicy, serce waliło mi jak oszalałe. Umówiliśmy się na rowery i tych paru godzin spędzonych z nim nigdy nie zapomnę. Zmienił się, kończy studia, jest rozgadany, inaczej patrzy na świat, żyje w ciągłym ruchu - a właśnie tego mi w nim brakowało. Teraz nie wiem, jak mu powiedzieć, że bardzo mi na nim zależy i że go
do pracy - w ogóle każde czułe słowo denerwowało mnie. Zaczęłam spotykać się z innymi chłopakami, ale każdego porównywałam z nim. Teraz mam 22 lata i bardzo żałuję, że zerwałam z tak wspaniałym chłopakiem, z którym przeżyłam najpiękniejsze dwa lata. Kilka tygodni temu spotkałam go na ulicy, serce waliło mi jak oszalałe. Umówiliśmy się na rowery i tych paru godzin spędzonych z nim nigdy nie zapomnę. Zmienił się, kończy studia, jest rozgadany, inaczej patrzy na świat, żyje w ciągłym ruchu - a właśnie tego mi w nim brakowało. Teraz nie wiem, jak mu powiedzieć, że bardzo mi na nim zależy i że go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego