Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
już nie szukam!
Odwrócił się i pomaszerował, ale tamten za nim.
- No nie, po co zaraz do pioruna... Przecież ja chcę panu pomóc. Nie trzeba się opierać. Chodźmy, ja tu właśnie mieszkam. Wziął Szczęsnego pod ramię i zaprowadził do bramy.
Weszli do stróżówki. Żelazny piecyk buchał żarem i łóżko tam oszałamiało - łóżko czarne, wysokie jak karawan, z pasiastymi pierzynami.
- Napij się pan gorącego mleka. Ja tylko na chwilę wyjdę do sklepu. Zjemy śniadanie, przy śniadaniu pomówimy...
Nie zdążyli jednak pomówić tego dnia. Ledwo tamten wyszedł, Szczęsny po tym mleku, przy tym piecu od razu na krześle zasnął.
Obudził się w łóżku
już nie szukam!<br>Odwrócił się i pomaszerował, ale tamten za nim.<br>- No nie, po co zaraz do pioruna... Przecież ja chcę panu pomóc. Nie trzeba się opierać. Chodźmy, ja tu właśnie mieszkam. Wziął Szczęsnego pod ramię i zaprowadził do bramy.<br>Weszli do stróżówki. Żelazny piecyk buchał żarem i łóżko tam oszałamiało - łóżko czarne, wysokie jak karawan, z pasiastymi pierzynami.<br>- Napij się pan gorącego mleka. Ja tylko na chwilę wyjdę do sklepu. Zjemy śniadanie, przy śniadaniu pomówimy...<br>&lt;page nr=138&gt; Nie zdążyli jednak pomówić tego dnia. Ledwo tamten wyszedł, Szczęsny po tym mleku, przy tym piecu od razu na krześle zasnął.<br>Obudził się w łóżku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego