się mężczyzna. Zakonnice zdążyły już dowiedzieć się, że wśród pallotynów jest o. Leon. Nie może mieć jednak wypadku w okolicach Krościenka, ponieważ obecnie przebywa na misjach poza granicami Polski. Siostry dowiedziały się, że wcześniej w innym zakonie mężczyzna podający się za o. Leona wyłudził w podobny sposób pieniądze. Tym razem oszust nie miał tyle szczęścia.<br>Na mężczyznę, który pojawił się u sióstr, zamiast pieniędzy czekała policja. Zatrzymany przez funkcjonariuszy wysłannik przedstawił się jako Mikołaj J. z Żor. Wkrótce okazało się jednak, że tylko nazwisko jest prawdziwe. Tak naprawdę udawany o. Leon jest Karolem J., bratem Mikołaja, w dodatku poszukiwanym listami gończymi