Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Naj
Nr: 39
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
o krew i chcieliśmy się skontaktować z potrzebującym, żeby jak najszybciej pomóc. Okazało się to niemożliwe, bo podano fikcyjny numer telefonu. Tego rodzaju dowcipy wcale nie są śmieszne - przestrzega. Zdaniem ekspertów w dziedzinie informatyki - nie są to tylko głupie żarty. - Jeśli informacja jest dramatyczna, wiele osób będzie chciało pomóc. A oszust wysyła e-mail pod adres powszechnie znany, do dużej firmy lub redakcji. Szansa, że pracownicy stamtąd przekażą go dalej do swoich znajomych, do innych instytucji, jest bardzo duża. W ten sposób łańcuszek powiadomionych osób będzie coraz większy. A wtedy mamy bazę danych, którą można sprzedać albo dostarczyć tam swoją ofertę
o krew i chcieliśmy się skontaktować z potrzebującym, żeby jak najszybciej pomóc. Okazało się to niemożliwe, bo podano fikcyjny numer telefonu. Tego rodzaju dowcipy wcale nie są śmieszne - przestrzega. Zdaniem ekspertów w dziedzinie informatyki - nie są to tylko głupie żarty. - Jeśli informacja jest dramatyczna, wiele osób będzie chciało pomóc. A oszust wysyła e-mail pod adres powszechnie znany, do dużej firmy lub redakcji. Szansa, że pracownicy stamtąd przekażą go dalej do swoich znajomych, do innych instytucji, jest bardzo duża. W ten sposób łańcuszek powiadomionych osób będzie coraz większy. A wtedy mamy bazę danych, którą można sprzedać albo dostarczyć tam swoją ofertę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego