Typ tekstu: Książka
Autor: Barańczak Stanisław
Tytuł: Poezja i duch uogólnienia
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1970-1996
podejrzanego"; niespodzianki i tutaj nie ma.
Łatwo można się domyśleć intencji dziennikarza, widocznych w owym zatrzęsieniu trzykropków, które niemalże przelewają się przez brzegi gazetowych szpalt. Autor felietonu miał oczywiście dydaktyczne ambicje. Chciał wykazać z jednej strony bezczelność przestępcy, z drugiej - łatwowierność poszkodowanych, z trzeciej - nieuchronność kary, która dosięgnie w końcu oszusta. Trzykropki, akcentujące paradoksalność czy niewiarygodność relacjonowanych zdarzeń, miały służyć tym właśnie trzem celom. Ale im nie służą! Historia "fałszywego prokuratora" dopiero wtedy przemówiłaby całym blaskiem swoich paradoksalnych sensów, gdyby moralizatorskie nastawienie autora, widoczne m.in. w owych natrętnych trzykropkach (a także w doborze słownictwa itp.), zostało całkowicie wyeliminowane. Bo to
podejrzanego"; niespodzianki i tutaj nie ma.<br> Łatwo można się domyśleć intencji dziennikarza, widocznych w owym zatrzęsieniu trzykropków, które niemalże przelewają się przez brzegi gazetowych szpalt. Autor felietonu miał oczywiście dydaktyczne ambicje. Chciał wykazać z jednej strony bezczelność przestępcy, z drugiej - łatwowierność poszkodowanych, z trzeciej - nieuchronność kary, która dosięgnie w końcu oszusta. Trzykropki, akcentujące paradoksalność czy niewiarygodność relacjonowanych zdarzeń, miały służyć tym właśnie trzem celom. Ale im nie służą! Historia "fałszywego prokuratora" dopiero wtedy przemówiłaby całym blaskiem swoich paradoksalnych sensów, gdyby moralizatorskie nastawienie autora, widoczne m.in. w owych natrętnych trzykropkach (a także w doborze słownictwa itp.), zostało całkowicie wyeliminowane. Bo to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego