Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 11.07
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
się zdawało, że na porewolucyjnej Kubie będzie się żyło o wiele lepiej niż w Polsce. Fidel Castro i jego ekipa właśnie budowali na krokodylej wyspie raj dla ludzi pracy. Miał być inny niż ten obiecany przez Lenina, Stalina i Bieruta. - To wszystko... - pan Jurek zatacza krąg dłonią - to jedno wielkie oszustwo. Straciłem tu życie - siada zrezygnowany na krześle. - Żona jest architektem, razem zarabiamy 38 dolarów na miesiąc.

Mieszka z żoną i synem w niegdyś luksusowym kolonialnym pałacyku przy San Lazaro, jednej z najdłuższych ulic Hawany. Przed rewolucją rezydowała w nim bogata hiszpańska rodzina ze służbą. Dziś mieszka tu kilkanaście rodzin. Pan
się zdawało, że na porewolucyjnej Kubie będzie się żyło o wiele lepiej niż w Polsce. Fidel Castro i jego ekipa właśnie budowali na krokodylej wyspie raj dla ludzi pracy. Miał być inny niż ten obiecany przez Lenina, Stalina i Bieruta. - To wszystko... - pan Jurek zatacza krąg dłonią - to jedno wielkie oszustwo. Straciłem tu życie - siada zrezygnowany na krześle. - Żona jest architektem, razem zarabiamy 38 dolarów na miesiąc.<br><br>Mieszka z żoną i synem w niegdyś luksusowym kolonialnym pałacyku przy San Lazaro, jednej z najdłuższych ulic Hawany. Przed rewolucją rezydowała w nim bogata hiszpańska rodzina ze służbą. Dziś mieszka tu kilkanaście rodzin. Pan
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego