Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
czas już, czas. Otóż celem... cel, jaki widzę w tej wizycie, jest, co... jest, jak następuje. Ta Euratopia może nawet po prostu być tworem dziwontologią przesyconej wyobraźni, lecz z drugiej strony... z drugiej strony...
- Lecz z drugiej strony?...
- On mógł być tam!
- Tam?
- Tam.
Ale oto uchyliły się drzwi i oto wpłynęła jak puch złocisty panna Krysia i obu zrobiło się błogo na sercu, i panna Krysia podbiegła do szefa i oznajmiła:
- Profesor Franciszek Orłowski.
Do pokoju wszedł niski, przygarbiony starszy pan. Pod sześćdziesiątkę - ocenił w myśli Podgurek.
- Orłowski.
- Woynicz-Zabielski; mój zastępca Kocio Podgurek, specjalizuje się w przesłuchaniach nocnych i
czas już, czas. Otóż celem... cel, jaki widzę w tej wizycie, jest, co... jest, jak następuje. Ta Euratopia może nawet po prostu być tworem dziwontologią przesyconej wyobraźni, lecz z drugiej strony... z drugiej strony...<br>- Lecz z drugiej strony?...<br>- On mógł być tam!<br>- Tam?<br>- Tam.<br>Ale oto uchyliły się drzwi i oto wpłynęła jak puch złocisty panna Krysia i obu zrobiło się błogo na sercu, i panna Krysia podbiegła do szefa i oznajmiła: <br>- Profesor Franciszek Orłowski.<br>Do pokoju wszedł niski, przygarbiony starszy pan. Pod sześćdziesiątkę - ocenił w myśli Podgurek.<br>- Orłowski.<br>- Woynicz-Zabielski; mój zastępca Kocio Podgurek, specjalizuje się w przesłuchaniach nocnych i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego