Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 12
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1988
w ubiegłym roku, przeczytałem już kilka jego innych
książek, ale ta mnie nie zachęcała. Tytuł w żargonie tamtej strony Atlantyku oznacza Nowy Jork: miasta tego wyjątkowo
nie lubię, po prostu obawiałem się, że będę musiał brnąć przez spiętrzone obrzydliwości, wypełnione okropnymi ludźmi.
Wolny czas, przeczytanie tego wszystkiego co zabrałem nuda - oto motywy, które ostatecznie zmusiły mnie do zajrzenia do książki Kazimierza Kaz Ostaszewicza. Zajrzałem, przebiłem się przez kilkanaście stron i uznałem, że niestety miałem rację, że muszę się poddać. Jednak krótki dzień i długi
wieczór sprawiły, że do książki powróciłem. Powiedziałem
sobie - dam jej radę - i nagle okazało się, że jest
w ubiegłym roku, przeczytałem już kilka jego innych<br>książek, ale ta mnie nie zachęcała. Tytuł w żargonie tamtej strony Atlantyku oznacza Nowy Jork: miasta tego wyjątkowo<br>nie lubię, po prostu obawiałem się, że będę musiał brnąć przez spiętrzone obrzydliwości, wypełnione okropnymi ludźmi.<br>Wolny czas, przeczytanie tego wszystkiego co zabrałem nuda - oto motywy, które ostatecznie zmusiły mnie do zajrzenia do książki Kazimierza Kaz Ostaszewicza. Zajrzałem, przebiłem się przez kilkanaście stron i uznałem, że niestety miałem rację, że muszę się poddać. Jednak krótki dzień i długi<br>wieczór sprawiły, że do książki powróciłem. Powiedziałem<br>sobie - dam jej radę - i nagle okazało się, że jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego