Niepokojący jest bezduszny stosunek do chorych psychicznie, upośledzonych umysłowo, alkoholików, narkomanów, etc.<br>Ludzie marginesu. Są nimi bez wątpienia ci z orzeczeniem choroby psychicznej, a nawet ci, którzy już mają przywilej zaliczania się do zdrowych, lecz odwiedzali przychodnie psychiatryczne lub, co gorsza, przebywali w szpitalach - pozostaje na nich piętno i tego otoczenie im nie wybacza. Wolno mieć chorą wątrobę, nerki, płuca, ale nigdy głowę. Stwierdzenie Kazimierza Dąbrowskiego, że w przyszłości zaszczytem będzie znaleźć się w szpitalu psychiatrycznym, bowiem nadwrażliwość i wysoki rozwój uczuciowości będą prowadzić tam w XXI wieku osoby ponadprzeciętne - znajduje na razie zrozumienie w nader wąskich kręgach humanistów.<br>Nie każdy