Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
do białości
metalowym obramowaniu płyty kuchennej. Zgrzytnęło ostro
i iskrząco.
Cichy śmiech zadowolenia nie zagłuszył głosu za plecami,
w otwartych teraz szeroko drzwiach kuchni.
Gruba stała jak niemy, pełen grozy żywy obraz do szkolnego
przedstawienia. Błyszczące żółtymi blaskami oczy
miała wlepione w twarz Adama, w trzymany przez niego nóż,
w otwarte okno, którym mógł wyskoczyć, w podłogę,
pod którą mógł przecież zniknąć - wszędzie.
Oczy siedmiogłowego smoka z bajki wieczoru, kiedy elektrownia
wyłącza prąd i w sypialni maluchów nie można
zapalić światła, by przerwać zły czar.
- No i co? - wycedziła słowa jak przez zardzewiałe
sitko; Adamowi wydawało się, że zapachniało bagienną,
stojącą
do białości <br>metalowym obramowaniu płyty kuchennej. Zgrzytnęło ostro <br>i iskrząco.<br>Cichy śmiech zadowolenia nie zagłuszył głosu za plecami, <br>w otwartych teraz szeroko drzwiach kuchni.<br>Gruba stała jak niemy, pełen grozy żywy obraz do szkolnego <br>przedstawienia. Błyszczące żółtymi blaskami oczy <br>miała wlepione w twarz Adama, w trzymany przez niego nóż, <br>w otwarte okno, którym mógł wyskoczyć, w podłogę, <br>pod którą mógł przecież zniknąć - wszędzie. <br>Oczy siedmiogłowego smoka z bajki wieczoru, kiedy elektrownia <br>wyłącza prąd i w sypialni maluchów nie można <br>zapalić światła, by przerwać zły czar.<br>- No i co? - wycedziła słowa jak przez zardzewiałe <br>sitko; Adamowi wydawało się, że zapachniało bagienną, <br>stojącą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego