Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
Czary! - zawołał głośno Zumbach w swej kabinie i śmiał się z siebie samego. Zumbach był trzeźwym myśliwcem i nie uznawał rozmarzenia.

Wtem uwagę jego przykuła niepokojąca zmiana: znikł samolot dowódcy klucza. Zumbach stracił go przed chwilą z oczu, w chwili gdy wykonywał ubezpieczający skręt. W powietrzu unosiły się tu i ówdzie kłębki mgieł jak rzadkie krzaki na pustyni. Za taką zasłoną znikł mu dowódca. Lecz teraz, oho! znów się pokazał: trochę wyżej, niż był poprzednio; jakie pięćset metrów na wprost przed Zumbachem. Tak, to na pewno jego dowódca - stwierdził z ulgą myśliwiec.

Dodał gazu i łatwo dopędził. Zbliżywszy się na kilkadziesiąt
Czary! - zawołał głośno Zumbach w swej kabinie i śmiał się z siebie samego. Zumbach był trzeźwym myśliwcem i nie uznawał rozmarzenia.<br><br>Wtem uwagę jego przykuła niepokojąca zmiana: znikł samolot dowódcy klucza. Zumbach stracił go przed chwilą z oczu, w chwili gdy wykonywał ubezpieczający skręt. W powietrzu unosiły się tu i ówdzie kłębki mgieł jak rzadkie krzaki na pustyni. Za taką zasłoną znikł mu dowódca. Lecz teraz, oho! znów się pokazał: trochę wyżej, niż był poprzednio; jakie pięćset metrów na wprost przed Zumbachem. Tak, to na pewno jego dowódca - stwierdził z ulgą myśliwiec.<br><br>Dodał gazu i łatwo dopędził. Zbliżywszy się na kilkadziesiąt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego