Toć Kwiatulę od lat... znam!"<br><br> <br>I leci w głąb studni, <br><br>aż huczy, aż dudni.<br><br> <br>Napiła się Kwiatula, przyszły siwki. <br><br>Wiadro ze spróchniałym boczkiem <br><br>popatrzyło krzywym oczkiem, <br><br>ale mruczy:<br><br> <br>"Spracowane, w siódmym pocie, <br><br>jakże nie dać pić biedocie?!"<br><br> <br>I leci w głąb studni, <br><br>aż huczy, aż dudni.<br><br> <br><br><br> Napiły się siwki, przyszły owieczki. <br><br> Wiadro ze spróchniałym boczkiem <br><br> popatrzyło krzywym oczkiem, <br><br> ale mruczy:<br><br> <br> "Za tę śliczną wełneczkę <br><br> niechże mają wodeczkę".<br><br> <br> I leci w głąb studni, <br><br> aż huczy, aż dudni.<br><br> <br> Napiły się owieczki, przyszły gąski. <br><br> Wiadro ze spróchniałym boczkiem <br><br> popatrzyło krzywym oczkiem, <br><br> ale mruczy: <br><br> <br> "Biała gąska, biała <br><br> po rzece pływała. <br><br> Bez dunaju, bez wody <br><br> nie