posprzątaj <page nr=153>.<br>Romek ułożył na tacy piramidę z filiżanek i spodków, na przedramieniu umieścił talerze i wszystko zaniósł do umywalni. Tam, koło paki z trocinami, stała panna Hela. Przeglądała się w lusterku ukrytym w dłoni, pudrując sobie nos i poprawiając loczki nad uchem. Nie pierwszy raz Romek ją tu dziś zastał - owładnęło nim niepohamowane oburzenie. "Nie rozumiem, jak można się tak wciąż ciaćkać, poprawiać, pudrować, prztykać, dotykać, muskać i lizać! Dla kogo to, po co? Komu się to podoba, jakiemu głupcowi widok tej lalkowatej buzi może przyjemność sprawić? Ach, co za głupia gąska!" Stanął przed nią w groźnej postawie i zmarszczył brwi