Ameryce niezbyt mnie interesował buddyzm imigrantów z Japonii, Chin i Wietnamu, stanowiący część ich kulturalnego dziedzictwa, mający swoje świątynie we wszystkich większych miastach. Natomiast żywo odczuwałem obecność buddyzmu rdzennie amerykańskiego, bez świątyń, ale z ośrodkami medytacji. Nieantagonistyczny wobec innych wyznań, nie wyklucza równoczesnej przynależności do katolicyzmu, protestantyzmu czy judaizmu i owocuje ekumenicznie w teologicznym dialogu, zwłaszcza pomiędzy buddystami i chrześcijanami. <br><br><tit>Budujące, lektury.</> W doborze lektur budujących byłem nieodrodnym wnukiem mojej babki Kunatowej, i nie ma znaczenia, że jej zasięg umysłowy był wąziutki, mój trochę szerszy. Trzeba tu rozróżnić: czytałem książki z tysiąca powodów, ale lektury, które nazywam budującymi, uprawiałem z wyraźnym