Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 18/05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
wraz z dzieckiem udały się do państwowej przychodni w Piasecznie w celu wykonania testów alergicznych. Lekarz - młody, bez doświadczenia, przyjął je ospale. Test wykonał bez słowa, myląc probówki. Wyszło, że córka prawdopodobnie jest uczulona na pyłki traw.

Wtedy adept sztuki lekarskiej się ożywił. Na biurko wypłynęła kształtna buteleczka, a lekarz oznajmił, że kłopoty z alergią rozwiąże ten oto preparat ziołowy "wykonany z najczystszych ekologicznie miejsc świata: Tybetu i wysokich Alp szwajcarskich". Dodatkowo dobry na wszystko. Buteleczka kosztowała 160 zł. Preparat należało spożywać przez miesiąc, po czym kurację dwa razy powtórzyć. Specyfik był dostępny za gotówkę na miejscu.
To smutne, że kiepska
wraz z dzieckiem udały się do państwowej przychodni w Piasecznie w celu wykonania testów alergicznych. Lekarz - młody, bez doświadczenia, przyjął je ospale. Test wykonał bez słowa, myląc probówki. Wyszło, że córka prawdopodobnie jest uczulona na pyłki traw.<br><br>Wtedy adept sztuki lekarskiej się ożywił. Na biurko wypłynęła kształtna buteleczka, a lekarz oznajmił, że kłopoty z alergią rozwiąże ten oto preparat ziołowy "wykonany z najczystszych ekologicznie miejsc świata: Tybetu i wysokich Alp szwajcarskich". Dodatkowo dobry na wszystko. Buteleczka kosztowała 160 zł. Preparat należało spożywać przez miesiąc, po czym kurację dwa razy powtórzyć. Specyfik był dostępny za gotówkę na miejscu.<br>To smutne, że kiepska
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego