Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
rozmowę przerwał przeraźliwy krzyk
jego żony, która cały ten czas spędziła w łazience (tam zastał ją
dzwonek do drzwi). Nie odzywała się, nie chcąc się ujawniać. Nie
zamierzając ani przerywać, ani tym bardziej brać udziału w rozmowie. No
i licząc na szybkie i zdecydowane wprowadzenie w czyn deklaracji męża,
który oznajmił, że brak mu czasu, nie ma o czym gadać i w ogóle - do
widzenia. Po dwóch godzinach jednak nie wytrzymała. Nie mogła już
dłużej czekać, aż ten cholerny gaduła zakończy wreszcie swoje wywody,
jakieś brednie, i wywali wreszcie nieproszonych gości za drzwi.
Wydała wrzask godny Alana Batesa w znanym filmie
rozmowę przerwał przeraźliwy krzyk<br>jego żony, która cały ten czas spędziła w łazience (tam zastał ją<br>dzwonek do drzwi). Nie odzywała się, nie chcąc się ujawniać. Nie<br>zamierzając ani przerywać, ani tym bardziej brać udziału w rozmowie. No<br>i licząc na szybkie i zdecydowane wprowadzenie w czyn deklaracji męża,<br>który oznajmił, że brak mu czasu, nie ma o czym gadać i w ogóle - do<br>widzenia. Po dwóch godzinach jednak nie wytrzymała. Nie mogła już<br>dłużej czekać, aż ten cholerny gaduła zakończy wreszcie swoje wywody,<br>jakieś brednie, i wywali wreszcie nieproszonych gości za drzwi.<br> Wydała wrzask godny Alana Batesa w znanym filmie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego