Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
prawić o swoich sprawach fabrycznych, kto z nim trzyma, kto jest przeciw, Basia wspomagała męża, dawała zwięzłe charakterystyki osób wrogich inżynierowi, cięty miała języczek, z perwersyjnym upodobaniem podkreślała wady fizyczne tych ludzi, "i niech pan sobie wyobrazi, że taki człowiek jest przeciw Henrysiowi" - mówiła, Wiator, jak na Boga przystało, bez oznak wzruszenia wysłuchiwał tego pośredniego wychwalania. Udawałem zainteresowanego w sposób, jak przypuszczam, doskonały, i wreszcie będąc pewny, że Poldek ozdobił wóz, podszedłem do okna; natychmiast je otworzyłem, "zaraz do was idziemy!" - krzyknąłem, "co się stało?" - zapytał Henio, "wóz ci czymś popaćkali", dopadł inżynier okna, strasznym głosem krzyknął do czeredy dzieciaków "nogi
prawić o swoich sprawach fabrycznych, kto z nim trzyma, kto jest przeciw, Basia wspomagała męża, dawała zwięzłe charakterystyki osób wrogich inżynierowi, cięty miała języczek, z perwersyjnym upodobaniem podkreślała wady fizyczne tych ludzi, "i niech pan sobie wyobrazi, że taki człowiek jest przeciw Henrysiowi" - mówiła, Wiator, jak na Boga przystało, bez oznak wzruszenia wysłuchiwał tego pośredniego wychwalania. Udawałem zainteresowanego w sposób, jak przypuszczam, doskonały, i wreszcie będąc pewny, że Poldek ozdobił wóz, podszedłem do okna; natychmiast je otworzyłem, "zaraz do was idziemy!" - krzyknąłem, "co się stało?" - zapytał Henio, "wóz ci czymś popaćkali", dopadł inżynier okna, strasznym głosem krzyknął do czeredy dzieciaków "nogi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego